Tytuł: We still don’t know
love
Bohaterowie:
Lee Minhyuk & Yook Sungjae
Gatunek: romans, obyczaj
Gatunek: romans, obyczaj
Pierwsze promienie słońca
wdzierające się przez otwarte na oścież okno skutecznie zakłóciły spokojny sen
leżącego w łóżku bruneta. Lee Minhyuk uniósł niechętnie powieki i zamrugał nimi
kilkukrotnie, chcąc wyostrzyć rozmazujący się obraz. Potarł palcami rozespane
oczy i ziewnął głośno, przeciągając się przy tym mocno. Chłopak nie miał ochoty
na wstawanie z łóżka, jednak wiedział, że całodzienne wylegiwanie się w nim na
nic się zda, a chyba tylko pogłębi chandrę, jaka nie opuszczała go od siedmiu
dni. Tyle właśnie czasu minęło, dokąd Minhyuk rozstał się z o pięć lat młodszym
chłopakiem – Yook Sungjae.
Lee wciąż nie mógł dojść do
siebie po zerwaniu z nim i chociaż starał się o tym nie myśleć, to w jego
głowie wciąż pojawiały się wspomnienia związane z Sungjae. Nie mógł uwierzyć,
że aż tak bardzo za nim tęsknił. Przecież sam postanowił zakończyć ten związek,
nie potrafiąc dłużej wytrzymać dziecinnego i nieodpowiedzialnego zachowania
tego chłopaka. Dlaczego więc tak bardzo żałował swojej decyzji?
Nie chcąc tracić kolejnych minut
na bezsensowne wylegiwanie się w łóżku, Minhyuk odrzucił na bok kołdrę i usiadł
na materacu, sięgając przy okazji po leżący na szafce nocnej telefon. Sprawdził
czy przypadkiem Sungjae nie wysłał pomyłkowo do niego żadnej wiadomości, jednak
ku rozczarowaniu bruneta skrzynka odbiorcza wciąż była pusta, tak samo zresztą
jak lista połączeń. W sumie niby dlaczego Sungjae miałby chcieć się do niego
odezwać, skoro to właśnie on z nim zerwał i swoją decyzją dał mu wyraźnie do
zrozumienia, że wszystko między nimi się skończyło?
- To nie ma sensu – westchnął
Lee, odkładając na miejsce telefon.
Opadł bezwładnie na łóżko i
nakrył twarz miękką poduszką. Kiedyś zastanawiał się, jak czuje się człowiek,
który jednego dnia traci dosłownie wszystko. Czy ma wyrzuty sumienia, że nie
zrobił czegoś więcej, by nie dopuścić do tego? A może w jego sercu pojawia się
dziwna pustka, której nijak nie można wypełnić? Czy zdaje sobie sprawę z tego,
że popełnił jeden z największych błędów w swoim życiu i być może nie będzie
miał okazji tego naprawić?
Minhyuk tego nie wiedział, ale
osobiście to wszystko właśnie czuł: wyrzuty sumienia, pustkę i ogromny żal do samego
siebie, że popełnił takie głupstwo. Kiedy podejmował decyzję o zerwaniu z
Sungjae, nie zdawał sobie sprawy z tego, że będzie mu z tym tak źle. Oczywiście
był świadom tego, że przez pierwsze dni nie będzie łatwo, ale chandra w końcu
by minęła, a tymczasem miał wrażenie, że tylko się pogłębia.
- Nie, nie możesz się tym
zadręczać – postanowił po chwili użalania się nad sobą i poderwał się z
materaca.
Zaścielił łóżko, narzucił na
kołdrę kolorowy koc i poszedł do łazienki, by ogarnąć się po nocy. Kiedy spojrzał
w wiszące nad umywalką lustro, stwierdził, że nie wygląda aż tak źle. Co prawda
pod oczami wciąż widniały mocno zarysowane sińce od małej ilości snu, ale po
tym, jak źle się czuł, sądził, że będzie wyglądał o wiele gorzej. Minhyuk
wyszorował dokładnie zęby, przemył twarz chłodną wodą i wytarłszy ją miękkim
ręcznikiem, poprawił czarne włosy.
- Czas ruszyć dalej, Minhyuk –
powiedział do samego siebie, wpatrując się w swoje odbicie w lustrze.
Poklepał się dłońmi po bladych
policzkach i uśmiechnął się pokrzepiająco, tym samym dodając sobie trochę
otuchy. Na potwierdzenie swoich słów, pokiwał entuzjastycznie głową i wyszedł z
łazienki, w głowie wciąż powtarzając jak mantrę, że najwyższy czas ruszyć do
przodu.
*
Yook Sungjae tego dnia nie czuł
się dobrze. Podobnie zresztą jak przez kilka ostatnich dni. Ciągle wydawało mu
się, że to tylko zły sen i kiedy się obudzi, wszystko wróci do normy. Nie mógł
przestać myśleć o tym, co się stało. W głowie chłopaka wciąż pobrzmiewały słowa
Minhyuka, kiedy mówił o rozstaniu. Odtwarzanie ich na nowo na pewno nie
przynosiło ulgi, ale Sungjae nic nie mógł na to poradzić. Ciągle zastanawiał
się nad powodem zerwania. Czy to była naprawdę jego wina, że Minhyuk nie chciał
z nim dłużej być? Przecież wiedział, z kim się wiąże, wiedział doskonale, że
Yook jest jeszcze bardzo młody i kompletnie niedoświadczony, dlatego nie umiał
odnaleźć się w nowej sytuacji, a tym właśnie był związek ze starszym o pięć lat
chłopakiem. Jednak w tym wszystkim tak naprawdę nie chodziło o sporą różnicę
wiekową, a przynajmniej tak się wydawało Sungjae. Po rozstaniu już sam nie
wiedział, co dokładnie pchnęło Minhyuka do podjęcia takiej decyzji. Może
właśnie zadecydował o tym młody wiek Sungjae? Może Lee doszedł do wniosku, że
ten jest jeszcze dzieciakiem i tak naprawdę nie chce być z kimś takim?
Nie chcąc jeszcze bardziej się
dołować, Sungjae odrzucił na bok kołdrę i podniósł się do pozycji siedzącej.
Pogoda tego dnia była wyjątkowo piękna, jednak to i tak nie było w stanie
poprawić fatalnego nastroju młodego chłopaka. Brunet sięgnął dłonią po komórkę
i westchnął głośno, gdy kolejny raz zobaczył brak jakichkolwiek wiadomości od
Minhyuka. Od zerwania każdego dnia łudził się, że może któregoś poranka zobaczy
chociaż marnego smsa od byłego chłopaka, jednak tak się nie działo. Był naiwny,
myśląc, że Lee się do niego odezwie, bo w końcu to on podjął decyzję o
rozstaniu. Po prostu Sungjae wciąż nie potrafił pogodzić się z tym, co się
stało.
Yook odłożył telefon na miejsce i
wstał z łóżka. Po zaścieleniu go, poszedł do łazienki, gdzie szybko doprowadził
się do względnego porządku i udał się do kuchni, by zrobić sobie coś do
jedzenia. W lodówce nie było wiele produktów, z których mógłby przyrządzić
dobre śniadanie, dlatego postawił na tosty. Do szklanki wylał resztkę zimnego
mleka, a do tostera włożył dwie kromki chleba i oparł się plecami o kuchenny
blat, zastanawiając się, co powinien zrobić z dalszą częścią dnia.
- Pogódź się z tym, że to koniec
– westchnął cicho Sungjae, ogarniając wzrokiem niewielkie pomieszczenie, z
którego miał idealny widok na salon.
Kiedy tosty nareszcie były
gotowe, chłopak zabrał kromki oraz szklankę z mlekiem i udał się do salonu, w
którym panował istny chaos. Zrzuciwszy z kanapy brudne ubrania, opadł na nią
bezwładnie i odgryzł kawałek ciepłego tostu. Nie smakował on tak dobrze, jak
wtedy, gdy Minhyuk przyrządzał mu je na śniadanie, dlatego odłożył kromkę na
stolik i upił kilka łyków zimnego mleka. Sungjae w ułamku sekundy postanowił,
że wolny czas poświęci na posprzątanie mieszkania. Doskonale pamiętał, jak
Minhyuk zawsze narzekał, że wszędzie panuje nieporządek, dlatego zdecydował się
zmienić swój nawyk jakim było robienie bałaganu. Zupełnie jakby liczył na to,
że to pomoże mu odzyskać Minhyuka.
*
Lee dojadł drugi tost, co jednak
przyszło mu z ogromnym trudem, gdyż jedzenie grzęzło mu w gardle, i szybko
popił go ciepłym mlekiem. Sungjae zawsze na śniadanie wypijał szklankę zimnego
mleka, czego nawet Minhyuk nie potrafił zmienić. Mówił mu, że o wiele zdrowsze
dla jego żołądka będzie podgrzane mleko, ale młodszy chłopak był niezwykle
uparty i zawsze stawiał na swoim. W końcu Minhyuk dawał za wygraną i odpuszczał
dalsze wykłócanie się o tak błahe sprawy. Poza tym Sungjae nie narzekał na
jakiekolwiek problemy z żołądkiem, więc może sprawa zimnego mleka wypitego na
czczo to był tylko kolejny mit?
Minhyuk wzruszył ramionami na
swoje myśli i podniósł się z kanapy, na której siedział od dłuższej chwili.
Musiał w końcu wziąć się za pakowanie rzeczy Sungjae. Wiedział, że jeśli nie
zrobi tego od razu, to później będzie mu coraz ciężej. Żałował nawet, że nie
pozbył się tych rzeczy od razu po zerwaniu. Wtedy z pewnością byłoby to dla
niego znacznie łatwiejsze.
W pierwszej kolejności
pozdejmował z szafek ramki ze wspólnymi zdjęciami. Przez chwilę przyglądał się
fotografiom, nie mogąc wciąż uwierzyć, że tych kilka miesięcy teraz może po
prostu upchać w kartonie i zapomnieć o nich. Chociaż z tym zapominaniem to
wcale nie była taka prosta sprawa. Chłopak wiedział doskonale, że będzie
musiało minąć jeszcze trochę czasu nim na dobre pozbędzie się z głowy tych
wszystkich wspomnień związanych z Sungjae.
Na widok roześmianej twarzy
byłego chłopaka, Minhyuk uśmiechnął się mimowolnie i westchnął cicho,
koniuszkiem palca przesuwając po fotografii, którą wykonali podczas wspólnego
wypadu do wesołego miasteczka. Sungjae zdawał się być wtedy w swoim żywiole i
co chwilę wymyślał coraz to lepsze atrakcje, a Minhyuk zgadzał się na wszystko,
wiedząc doskonale, że to sprawia młodszemu chłopakowi niesamowitą radość. Skoro
wtedy potrafił tolerować dziecinne zachowanie Sungjae, to dlaczego ostatecznie
właśnie to zaważyło na jego decyzji i doprowadziło do zerwania?
Minhyuk potrząsnął gwałtownie
głową i odłożył ramki do kartonowego pudełka. Do nich dołączyła także różowa
czapka na zimę, którą Yook kupił mu na jego pierwsze wspólnie obchodzone
urodziny, oraz inne pamiątki związane z Sungjae. Później nałożył na karton
pokrywkę i westchnął głośno, rozglądając się kolejny raz po salonie, w którym
panował niesamowity ład i porządek. Pod tym względem Minhyuk był zupełnym
przeciwieństwem Sungjae. Lee lubił mieć wszystko uporządkowane, a każda rzecz
musiała znajdować się na swoim miejscu, natomiast Yook zwykle otaczał się
totalnym chaosem i nawet uwagi Minhyuka nie mogły tego zmienić. Po kilku
nieudanych próbach zmienienia nawyków młodszego chłopaka, Lee w końcu odpuścił
i dał za wygraną. Z czasem nawet zaczął to tolerować, dlatego tym bardziej nie
mógł uwierzyć, że mimo wszystko zdecydował się zerwać z Sungjae.
*
Yook postanowił ruszyć do przodu.
Tak, wiedział, że będzie to niesamowicie trudne, ale nie miał innego wyjścia.
Musiał zacząć żyć tak, jakby nigdy nie zakochał się w Minhyuku. Po prostu
należało wymazać z pamięci wszystkie wspomnienia związane właśnie z tym chłopakiem.
Nie wydawało się być to jakoś wyjątkowo trudne, a przynajmniej tak myślał z
początku Sungjae. Schody zaczęły się już wtedy, gdy musiał spakować rzeczy
byłego chłopaka. Z ciężkim sercem wkładał do kartonowego pudełka ramki ze
wspólnymi zdjęciami oraz wszelkie inne drobiazgi, które w jakiś sposób mogłyby
mu przypominać o byłbym chłopaku.
- Czyli to koniec – westchnął
ciężko, zamykając pudełko.
Rozejrzał się po salonie, chcąc
się upewnić, że o niczym nie zapomniał i usiadł na kanapie. Pierwszy raz od
bardzo dawna w pokoju gościnnym panował taki porządek. Sungjae wcześniej nie
przypuszczał, że zmiana złych nawyków może być taka łatwa, co wcale nie
sprawiło, że poczuł się lepiej. Może gdyby wcześniej się opamiętał, to Minhyuk
wciąż byłby jego chłopakiem?
Brunet niechętnie podniósł się z
kanapy, zabrał kartonowe pudełko i poszedł do przedpokoju, gdzie założył
jeszcze trampki i wyszedł z mieszkania. Nie wiedział, czy odwiedzanie Minhyuka
ma jakikolwiek sens, jednak Sungjae był pewny, że jeśli od razu nie odda mu
jego rzeczy, to później tym bardziej tego nie zrobi. Z każdym dniem byłoby
ciężej, a on jak najszybciej pragnął ruszyć do przodu, pozostawiając przeszłość
za sobą. Tak naprawdę tego nie chciał, ale skoro Minhyuk podjął taką, a nie
inną decyzję, to w końcu należało zamknąć ten rozdział.
Droga do mieszkania Lee minęła
chłopakowi dziwnie szybko, ale może wynikało to głównie z faktu, że nie skupiał
się tak bardzo na tym, co dzieje się dookoła niego. Będąc przed drzwiami
mieszkania Minhyuka, wziął głęboki wdech, zastanawiając się nad tym czy
powinien zapukać i osobiście oddać chłopakowi jego rzeczy, czy może lepiej jest
zostawić pudełko na wycieraczce i uciec niczym ten tchórz. Nim Sungjae zdołał
podjąć właściwą decyzję, drzwi się otworzyły, a on stanął oko w oko z
Minhyukiem, który w ramionach trzymał podobne pudełko.
- Sungjae – szepnął zaskoczony
Lee, wpatrując się szeroko otwartymi oczami w stojącego przed nim chłopaka.
Przeniósł wzrok na pudełko, które ten trzymał w rękach i uśmiechnął się pod
nosem, kompletnie nie mogąc powstrzymać tego odruchu. – Widzę, że myślimy
podobnie.
- Chociaż w tej kwestii zgadzamy
się ze sobą – powiedział Yook, odwzajemniając uśmiech. – Mam nadzieję, że o
niczym nie zapomniałem. – Sungjae postawił karton na podłodze i nieśmiało
spojrzał na Minhyuka, zastanawiając się, co zrobić.
W końcu doszedł do wniosku, że
najlepiej po prostu odwrócić się na pięcie i odejść, odcinając grubą kreską
przeszłość. Bez słowa zabrał od Lee karton ze swoimi rzeczami i już miał wcielić
plan w życie, gdy wtem poczuł na
ramieniu uścisk dłoni. Sungjae obejrzał się za siebie i zagryzł wargi w wąską
linię, wpatrując się w ciemne oczy Minhyuka, za którymi tak bardzo tęsknił.
Prawda była taka, że tęsknił dosłownie za wszystkim, co wiązało się z tym
chłopakiem; za każdym jego gestem, słowem, uśmiechem i spojrzeniem. Brakowało
mu nawet narzekania Minhyuka na panujący w salonie bałagan oraz wykładów na
temat picia zimnego mleka na śniadanie.
- Myślisz, że możliwe jest
cofnięcie czasu? – spytał niepewnie Lee, wpatrując się intensywnie w twarz
młodszego chłopaka.
Sungjae zmarszczył czoło, nie
bardzo rozumiejąc, do czego zmierza Minhyuk. W końcu dotarł do niego sens jego
słów, a usta chłopaka momentalnie wygięły się w lekkim uśmiechu.
- Życie to nie film science
fiction, ale zawsze można spróbować – zauważył Sungjae, nie mogąc przestać się
uśmiechać. – Mam rozumieć, że…
- Spróbujmy jeszcze raz –
przerwał mu natychmiast Minhyuk, zdając sobie sprawę z tego, że jeśli od razu
by tego nie powiedział, to później brakłoby mu odwagi i kolejny raz zmarnowałby
okazję na naprawienie swojego błędu. Już tak i tak miał sobie za złe, że tak
długo z tym wszystkim zwlekał. – Wiem, że schrzaniłem, ale może mógłbyś mi dać
szasnę na naprawienie tego?
- Ewentualnie mógłbym okazać się
tak wspaniałomyślny i przemyśleć twoją prośbę – powiedział Sungjae, odkładając
karton na podłogę. Spojrzał na zdezorientowanego Minhyuka, który chyba wciąż
nie pojmował tego, co się dzieje, i uśmiechnął się do niego promiennie.
Niespodziewanie Yook wtulił się w ciało starszego chłopaka i mocno zaciągnął
się jego przyjemnym zapachem. Nawet tego mu brakowało w przeciągu tych kilku
dni. – Obiecuję ci, że się zmienię. Już nawet dzisiaj posprzątałem w mieszkaniu
– wyszeptał zdesperowany Sungjae, jakby bojąc się, że Minhyuk nagle zmieni
zdanie i wyrzuci go razem z rzeczami.
- Spokojnie – zaśmiał się cicho
Lee, odsuwając od siebie młodszego chłopaka. – Możesz dalej bałaganić i pić na
śniadanie zimne mleko. To bez znaczenia, Sungjae…
- Bo mnie nie chcesz, tak? –
przerwał mu przerażony Yook, patrząc Minhyukowi prosto w oczy.
Nagle poczuł, jak nogi się pod
nim uginają, a świat zaczyna wirować mu przed oczami. Przymknął powieki,
czekając na ostateczny cios, jednak zamiast tego na wargach poczuł delikatny dotyk.
Zaskoczony otworzył oczy i zamarł na chwilę, gdy nareszcie dotarło do niego, co
się dzieje. Pocałunek z Minhyukiem nie trwał długo, było to zaledwie muśnięcie,
jednak dla Sungjae znaczył o wiele więcej niż wypowiedziane na głos słowa.
- W związku trzeba umieć iść na
kompromis – powiedział Lee, odsuwając się od młodszego chłopaka na niewielką
odległość. – Właśnie tego nauczyła mnie ta kilkudniowa rozłąka. Sam też nie
jestem bez skazy i wiele mi można zarzucić.
- Dla mnie jesteś idealnie
nieidealny – stwierdził Sungjae i ponownie przytulił się do Minhyuka, pragnąc
jak najszybciej nadrobić stracony czas.
Sungjae nie miał żadnych
wątpliwości, że dając Minhyukowi drugą szansę podejmuje słuszną decyzję. Wiele
razy słyszał od bliskich osób, że nie wchodzi się dwa razy do tej samej rzeki,
jednak czy w życiu nie chodzi właśnie o to, by o pewne rzeczy, zwłaszcza
miłość, walczyć do samego końca? Sungjae wiedział, że każdemu warto dać drugą
szansę, a szczególnie swojemu sercu.
Jezuu - jacy oni słodcy! Szybko zdobyłaś moje serce - wiesz czym? A no może tym, że bohaterem jest mój bias z BTOB? Kocham Sungjae! <33
OdpowiedzUsuńPrzyznam szczerze, że ja znam chyba wszystkie kpopowe zespoły, jakie wyszły od 2009 roku i BTOB też nie umknęło mojej uwadze. Cieszę się, że piszesz o nich opowiadanie i, że znajdę u cb taką różnorodność (chociaż mam nadzieje, że nie odpuścisz sobie jakiś oneshotów z EXO bo kocham od nich paringi). Słodki paring wybrałaś *__* I D E A L N Y!
Powiem znowu to samo - nie czytam fluffów, ale jak znajdę dobry i ciekawy, to czemu nie...
I właśnie teraz przeczytałam ten rozdział z taką samą myślą. Znowu mnie zaskoczyłaś.
Zaczęłam czytać o ich zerwaniu i, że chcą do siebie wrócić - już byłam prawie pewna, że fabuła będzie krążyć wokół ich związku i zakończy się, jak ta dwójka ponownie będzie razem... ale nieeeee no bo gdzie ja bym zgadła cokolwiek od twojej fabuły (obniża mi się samoocena z każdym kolejnym rozdziałem... zazwyczaj trafiam pfff)
Jezuuu jak Sungjae tak słodko prosił, że zmieni nawyki itd - boże... on jest taki słodki.
Jestem ciekawa co będzie dalej i co ich czeka! *__* Pewnie będą pracować nad swoim związkiem - no ale jak to twoje opowiadanie to pewnie znowu niczego się nie domyśle - ale to dobrze, bo lubię niespodzianki!
Życzę weny xD
Ten one shot niby jest bardzo prosty i nieskomplikowany, ale mi strasznie się spodobał. Niesamowicie ukazałaś perspektywę obu chłopaków, pokazując, że zakochane osoby mogą nawet myśleć i działać podobnie. To zerkanie na telefony, potrzeba ogarnięcia się, spakowanie rzeczy... Mimo wszystko nie mogłam przestać się uśmiechać do monitora, kiedy czytałam o tym wszystkim. Zaczęło się tak nieprzyjemnie, wizją rozstania, zaś zakończenie było po prostu słodkie i piękne. Chociaż Minhyuka i Sungjae dzieli 5 lat różnicy, myślę, że to wcale nie jest ważne. Pasują do siebie i na pewno będą razem szczęśliwi.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam <3
Rany, BTOB *-*
OdpowiedzUsuńNikt prawie o nich nie pisze </3
Szkoda, że zamiast Sungjae nie było Ilhoon'a ( moje otp w BTOB) ale i tak pięknie♥
Cudowne <3 Szczególnie podoba mi się sposób w jaki pokazałaś, że chłopacy robili i myśleli podobnie. Mimo, że początek był smutny, to wynagrodziłaś to szczęśliwym zakończeniem. Minhyuk i Sungjae potrzebowali tych kilku dni rozłąki, by zrozumieć, że nie mogą bez siebie żyć, że są dla siebie stworzeni. <3
OdpowiedzUsuńRewelacja!
Pozdrawiam. ;)
Ja też uważam, że z tym mlekiem to mit. Często jem płatki z zimnym mlekiem na śniadanie, a więc na czczo i nic mi nigdy nie jest :D Ha, ale nie na temat się wypowiadam. Świetny oneshot. Moim zdaniem, różnica wieku nie ma znaczenia, gdy dwie dusze myślą i działają podobnie, a to pokazałaś w tym tekście. Może tak rozłąka dała im co zrozumienia, szczególnie temu starszemu, że są dla siebie stworzeni?
OdpowiedzUsuńNo nic, pozdrawiam ciepło :*
Najs opowiadanie, proszę o więcej takich. Kurcze, jak on zaczęli pakować te kartony, to w głowie miałam tylko MV do You don't know love K.will'a xd jestem strasznie ciekawa co też będzie w następnym Twoim ficu o BTOB ^^
OdpowiedzUsuńJej... pierwszy raz przeczytałam coś takiego na temat płatków z zimnym mlekiem na śniadanie. Sama bardzo często tak jem. Nie lubię ciepłego mleka, a nigdy nic mi się nie działo xD. Dzięki Tobie jestem jednak mądrzejsza o jedną ciekawostkę :D.
OdpowiedzUsuńTo niesamowite, jak osoby, które darzą siebie uczuciem mogą reagować niemalże identycznie w wielu kwestiach. Ponadto uważam, że wiek to tylko liczba, a jeśli miłość jest prawdziwa nie ma ona żadnego znaczenia. Choć uważam, że lepiej by im było bez tej rozłąki to jednak przydała im się ona. Pozwoliła zrozumieć, że są dla siebie najważniejszymi osobami na świecie, a to chyba najważniejsze, prawda?
Czekam na kolejny tak cudowny one-shot <3.
;((( ;((( ;(( Koniec ;< Ani trochę nie podoba mi się fakt, że rozdziałów było tak mało i że już koniec tej historii. Była zdecydowanie za krótka, tym bardziej, że pod koniec zaczęło się coś więcej dziać... Mam na myśli Krisa i Tao. Ale przyznam szczerze, że cieszę się, iż Byun wybaczył Chanyeolowi i znów są razem. Nie spodziewałam się, że on poleci z nim do Nowego Jorku. W sumie dobrze zrobił. Jakby nie zdecydował się na ten krok, to mógłby go stracić, a tak to za jednym razem odzyskał chłopaka i uwolnił się od „kumpli” z włamów. Teraz już będą mieli spokój. :) Co do one shota, to całkiem dobrze się go czytało, ale jakoś poprzednie bardziej mi się podobały. :) Mi popełnił błąd, zrywając z Sungjae, ale cieszę się, że to zrozumiał i chciał to naprawić. Haha, fajnie się złożyło, że akurat tego samego dnia pomyśleli o spakowaniu rzeczy tego drugiego. Doskonale do siebie pasują, jak widać, mimo pewnych różnic. :) Ale podobno to przeciwieństwa się przyciągają, czy coś, więc jak widać w ich przypadku tak było.
OdpowiedzUsuńTo jest świetne *.* pod koniec już się bałam że nie będzie happy endu, ale jednak niepotrzebnie xD paring mi się nie zgadza, ale mimo to i tak jest genialne xD mam nadzieję że będzie więcej opowiadań o BTOB ^^
OdpowiedzUsuńW końcu się zebrałam i postanowiłam, że przeczytam przed zajęciem się lekcjami. Chciałam to zrobić juz wczoraj, ale w aucie zasnęłam, a w domu rzuciłam się w wir nadrabiania zaległości z historii sztuki i skończyłam przed północą. Chciałam wtedy przeczytać, ale... zasnęłam i obudziłam się nad ranem, cała spanikowana, bo nie zrobiłam przez ten niespodziewany sen projektu xD Ok, do rzeczy, bo jak zwykle rozgaduje się :
OdpowiedzUsuńTo było strasznie urocze~! Pomimo że na początku bałam się, że tak wszystko zakończysz - w sensie bez happy endu. Ale w miarę czytania napawała mnie nadzieja, a końcówka mnie rozczuliła <3 Co prawda paring ten jest mi nieznany, jednak może to sprawiło, ze czytało się o wiele przyjemniej? Nie miała żadnego zdania o nich, przez co czytało się to tak naturalnie ^^
Trochę czuję niedosyt, ale jak to ja. Zawsze bym chciała dużo pocałunków i sceny erotycznych xD Odnalazłam tam kilka zachowań, które nie są mi ani trochę obce... jak np, ten bałagan xD Jednak nie ma co sie dziwić, jak człowiek wraca jedynie na 4 godziny do domu, uczy się a potem stara się wyspać. I tak od rana zrobi się bałagan xD
No, nie wiem co jeszcze dodać. Cieszę się ze szczęśliwego zakończenia i czekam na kolejne dzieła wychodzące spod twoich palców :3 Weny`!
Przyznaję otwarcie, że na ogół nie przepadam za fluffami w czystej postaci, bo... sama nie wiem, możliwe, że trochę mnie nudzą. Poniekąd przez moje dziwne upodobania utwierdziłam się w przekonaniu, że prawdopodobnie wszystko, co napiszesz, będzie dla mnie wystarczająco dobre, by się zachwycać.
OdpowiedzUsuńTu obeszło mnie niemałe zdziwienie, bowiem pierwszy raz w życiu czytałam ff z tym pairingiem. Miła odmiana.
Wśród wszystkich angstów i smutów, które czytam zazwyczaj, miło było na chwilę odskoczyć do czegoś lekkiego i uroczego.
Bardzo przyjemny shocik.
Ślę gorące pozdrowienia i całą masę weny! :)
Trochę z opóźnieniem, ale nadrabiam wszystkie shoty, poczynając od tego :)
OdpowiedzUsuńNie przyzwyczajona jestem do tego paringu, ale mimo wszystko muszę przyznać, że był całkiem uroczy~ Podoba mi się motyw pudełek. I mleka... Nie wiem czemu, ale w jakiś sposób mnie rozczulił ^^
Awww *__* jak się cieszę, że się jednak dobrze skończyło :) Dobrze, że postanowili do siebie wrócić, bo w końcu obaj się kochają, a to że są w nich rzeczy, które ich denerwują, to nic dziwnego, nikt nie jest bez wad. A i rozłąka im się przydała, trochę za sobą zatęsknili, zobaczyli jak bardzo się kochają. I Sungjae posprzątał bałagan XD
OdpowiedzUsuń